Policja w krzywym zwierciadle
Minęły już ponad 2 lata od historii, którą dziś wam opiszę i dotyczy ona właśnie policji. Od razu ostrzegam, nie będzie tu happy endu, właściwie to żadnego endu, ale o tym wspomnę później. Na tym etapie chciałbym jednak uczulić was nieco, bowiem jak pokazuje moja historia kontakty z policją to nic fajnego. Jednak uczulić to nie to samo co zrazić, dlatego bardzo proszę by nie traktować tego bloga jak jakąś wyrocznię i nie wkładać wszystkich funkcjonariuszy do jednego worka bowiem jak różni są ludzie tak też i policjanci różnią się między sobą. Na dowód tego mogę tylko wyjawić, że to był taki mój przed ostatni kontakt z policją, łącznie było ich 4 a stosunek policjantów z powołania do miernot w mundurach to jakieś 50/50. Innymi słowy 2 z tych kontaktów wspominam dobrze, a 2 fatalnie, z czego ten, który dziś opisuję szczególnie fatalnie bowiem ja byłem w zasadzie jedynie świadkiem przestępstwa. Może górnolotnie to ująłem, ale wydaje mi się, że jako osoba, która była najbliżej to policja p